Pojawiły się informację że Winston Churchill w 1947 roku opowiadał się za tzw. uderzeniem prewencyjnym na ZSRR. W tamtych czasach ZSRR nie posiadało jeszcze broni atomowej więc taki atak nie wiązałby się z odwetem, przynajmniej w tej samej formie. Czy mięlibyśmy wówczas kolejną wojnę światową czy zostałoby to podciągnięte pod wcześniej zakończoną II wojnę światową jest teraz bez znaczenia. Pewne jest jednak to, że taki atak mógłby rozwiązać dość szybko kwestię tzw. zimnej wojny.
Churchill obawiał się, że jeśli szybko nie nastąpi atak nuklearny na ZSRR to USA zostaną zaatakowane wciągu 2-3 lat, jak ZSRR będzie już miało broń atomową. I wydaje się że w Zatoce Świń było o to blisko…